Jak nie tracić motywacji do treningu zimą

Niewątpliwie zima jest porą roku, w której spotykamy kilka „przeszkód” treningowo-motywacyjnych. Oczywiście jak mówi przysłowie „dla chcącego nic trudnego” i nie ma żadnej wymówki od zrealizowania planu. Jednak siłą rzeczy nasz wolny czas jest absorbowany przez przygotowywania świąteczne, firmowe wigilie czy ferie.

Nie będę gołosłowny w stwierdzeniu, że frekwencja na siłowniach w okresie od połowy grudnia nawet do końca ferii zimowych jest mniejsza i bardzo nieregularna ze względu na wcześniej podane argumenty oraz często zaplanowane dużo wcześniej zimowiska. Wszystko to podaję na podstawie obserwacji i frekwencji moich klientów oraz klientów moich kolegów trenerów. 

Noworoczne postanowienia ratują frekwencję na siłowniach 

Dlaczego tak jest? Dlaczego ludzie, którzy cały rok regularnie trenują na samej końcówce roku i na jego początku nie potrafią utrzymać wcześniej trzymanej dyscypliny? Odpowiedź już za chwilę!

Trening wbrew pozorom nie jest aż tak absorbującą czynnością. Rozpatrując najbardziej popularną liczbę dni treningowych to zaledwie 3-4 godziny w ciągu całego tygodnia, który liczy 168 godzin. OK! Doliczając przygotowanie do treningów oraz prysznic po nich, liczba może być dwa razy większa ale to mimo wszystko BARDZO MAŁO w stosunku do całego tygodnia. Szczerze podsumujmy ile czasu marnujemy gapiąc się w smartphony jednocześnie tłumacząc rezygnację z aktywności fizycznej, brakiem czasu.

Kolejną, trochę zrozumiałą sprawą jest naturalna, ludzka reakcja na zimową aurę. Krótsze dni, brak słońca oraz wszechobecna szarość wpływa depresyjnie, zmniejszając motywację do treningów. W takiej sytuacji wymówki multiplikują się same.

Zacznij od planu

Swoim klientom radzę zacząć od określenia celów a potem zaplanowania w kalendarzu makro-, mezro- i mikrocykli treningowych. Innym kryterium planowania jest określenie faz przygotowania, które nazywamy:

1. Fazą wprowadzająca 
2. Fazą podstawowa
3. Fazą intensyfikacji 
4. Fazą roztrenowania 
5. Fazą pikowania

W trudniejszych okresach, z bardziej napiętym grafikiem zadań oraz wyjazdów zaplanuj okres roztrenowania pozwalając sobie na Bardzo ważna, choć często pomijana jest faza 4 - faza roztrenowania. Charakteryzuje się ona tym, że ma na celu odpoczynek, który przełoży się na dalszą maksymalizację efektów treningowych. Odpocząć ma oczywiście osoba trenująca oraz jej układ nerwowy i mięśniowo-szkieletowy. Jest to doskonały moment do nabrania dystansu, odpoczynku mentalnego od reżimu treningowego oraz zatęsknienia ponownie za wzmożonym wysiłkiem.

Jak to wprowadzić w życie? 

Proponuję zaplanować fazę odpoczynku w okresie świątecznym lub orlopu w ferie zimowe, które to naturalnie są momentami relaksu i biesiad.

W tym czasie można zmniejszyć ilość dni treningowych lub zamienić ciężkie treningi na lżejsze, które będą realizowane w domu, czy nawet w pokoju hotelowym. Jest to doskonały moment na zadbanie o, wiecznie odkładaną na później, mobilność lub wydolność tlenową (popularne cardio). 

Co z motywacją?

Nie pozwól sobie na to, aby całkowicie wypaść z treningu. Powrót będzie ciężki fizycznie i na pewno dołujące mogą być spadki. Motywuj się tym co zrobiłeś dotychczas. Jeżeli cały rok dbałeś/aś o formę i swoje zdrowie to działaj dalej! 

Zimowe obowiązki niech nie zakłócą działań. Podejdź do tego zadaniowo. Treningi mogą być krótsze, może być ich mniej, część z nich możesz przegadać ale pamiętaj, że kiepski trening to ten, który się nie odbył!