Cichy zabójca redukcji

Najważniejszym atrybutem każdej osoby uchodzącej za jednostkę „FIT” jest jej atletyczne wysportowane ciało. Nie oszukujmy się ale jesteśmy wzrokowcami i nikogo nie interesuje jak się odżywiasz oraz jak dużo trenujesz, do momentu w jakim Twoja sylwetka nie będzie odwzorowaniem zdrowego trybu życia. Nic więc dziwnego, że zainteresowanie i moda na bycie szczupłym wciąż rośnie. 

Podstawy redukcji

Wiedza na temat redukcji masy ciała jest ogólnodostępna. Można ją znaleźć w internecie, w magazynach prasowych, można zasięgnąć porady specjalisty – trenera oraz dietetyka. Dla większości osób nie będzie więc zaskoczeniem, że rozpoczęcie redukcji należy zacząć od wyznaczenia odpowiedniego deficytu kalorycznego. Trening siłowy ma zapobiec utracie masy mięśniowej oraz pomóc w odpowiednim napięciu skóry. Cardio ma za zadanie zwiększyć wydatek energetyczny wspomagając utrzymanie deficytu kalorii. Redukcja w pierwszym etapie może przebiegać dość gładko, pod warunkiem, że szczerze przestrzegamy reżimu żywieniowo-treningowego. Jednakże w pewnym momencie zauważymy spowolnienie tempa utraty masy ciała, pomimo starań. O dziwo nie zmieni niczego dołożenie kolejnego treningu aerobowego ani ominięcie kolejnego posiłku. Dzieje się tak dlatego, że wyczerpany organizm próbuje dostosować się do podaży kalorii zmniejszając wydatek energetyczny na nie treningowe aspekty życia.

Czy słyszeliście o NEAT?

NEAT to skrót od angielskiego sformułowania Non Exercise Activity Thermogenesis co można przetłumaczyć jako spontaniczną aktywność wykonywaną poza treningiem. Nasze ciało to sprytna bestia. Nie rozumie tego, że chcesz schudnąć aby dobrze wyglądać. Dla twojego organizmu najważniejsze jest przetrwanie a okres długotrwałego deficytu kalorycznego traktowany jest jako zagrożenie. Dlatego włącza strategie oszczędzania minimalizując każdy dodatkowy, poza treningowy, wydatek energetyczny taki jak: spacery, tupanie nogą w rytm muzyki, chodzenie po schodach itp.

Co zatem robić aby uniknąć spowolnienia metabolizmu?

Możesz: 

• Zamiast jazdy samochodem wybieraj spacer a zamiast windy schody,
• Licz dzienną ilość wykonanych kroków i staraj się aby nie była mniejsza od minimalnej założonej liczby
• Siedząc w biurze możesz chodzić do toalety na inne piętro lub do innego skrzydła 
• Gdy pracujesz na home office wykorzystaj przerwę w pracy na krótki spacer, wyniesienie śmieci czy zakupy
• W trakcie treningu siłowego pomiędzy seriami zamiast siedzieć, wstań i chodź spokojnie, nawet w kółko obok ławki czy też maszyny z jakiej korzystasz
• Świetnym pomysłem będzie zakup psa (jeżeli już go nie posiadasz) bo wymusi na Tobie częstsze spacery.

Powyższe przykłady to tylko propozycje ale suma summarum chodzi o to aby się ruszać. W każdy dzień, nawet taki z licznymi obowiązkami, staraj się wkomponować spontaniczny spacer lub inną formę aktywności, przeciwdziałając obronnym mechanizmom organizmu. Pamiętaj aby dbać o NEAT od samego początku procesu redukcyjnego a prawdopodobnie efekt końcowy będzie o wiele lepszy.  Skoro działa na zawodowych kulturystów to zadziała i na Ciebie! 

Powodzenia!